Źródło https://motylewnosie.pl/granica-uczuc/
To historia młodej dziewczyny, która walczy o marzenia na gruncie zawodowym i prywatnym. Nie poddaje się, jest zdeterminowana, a dla pracy jest w stanie poświęcić praktycznie wszystko, np. zostawić swój kraj i polecieć na drugą półkulę... O ile w pracy idzie jej nadzwyczaj dobrze, ku zaskoczeniu wielu osób, o tyle w życiu prywatnym ma ciągle pod górę. Do tego stopnia, że nie wiadomo, czy zechce dalej żyć na tym ziemskim padole...
Książka w mojej opinii nie jest erotykiem. Momentami czuć jakąś fascynację, czy też wzorowanie się na historii, np. Greya, ale to dosłownie delikatna niteczka. Cała historia mogłaby zostać zakwalifikowana jako obyczajowa powieść, ewentualnie romans. Oczywiście mamy sceny erotyczne (w której książce ich nie ma?) ale są one... przyjemne, delikatne, napisane ze smakiem. Brak wulgarnych odzywek, brak wulgarnego nazewnictwa części intymnych i słów "Przeleć mnie" itp. BRAWO!! Można pięknie opisać seks i miłość? Można!
Kolejnym plusem i cechami, dzięki którym ta książka jest warta uwagi czytelnika, są sprawy jakie porusza. Autorka nie skupia się przez całą historię na cielesności - tego są może 3, może 4 opisy, z czego pierwszy po 150 stronach - szok! Jakie przesłania zawarła w swojej powieści Jo Winchester? Przede wszystkim "uwierz w siebie", "nie poddawaj się", "walcz". Kolejnymi są te, by nie oceniać nikogo po wyglądzie i opinii innych, by nie zrażać się niepowodzeniem i by... wybaczać. Mamy również fragment ukazujący skutki zdrady i okłamywania partnera, ale... takiego zakończenia historii się nie spodziewałam... Mam nadzieję, że powstanie kolejna część. Z chęcią przeczytam, a sądząc po "Granicy uczuć" Jo stworzy coś nieszablonowego :)
Jo Winchester to pseudonim artystyczny. Autorka jest Polką, a książkę pisze w formie opowiadań. Możecie je kupić jako ebook na blogu https://motylewnosie.pl/granica-uczuc/ do czego zresztą zachęcam. Jak na początkującą autorkę, przyznaję, że jest zaskakująco dobra. Jej powieść jest dużo lepsza od kilku, które nawet tutaj recenzowałam...
Osobiście zachęcam do kontaktu z jakimś Wydawnictwem - może właśnie rodzi się nowa gwiazda? :)
Jo dziękuję za książkę i zaufanie! Trzymam kciuki! Działaj :)
Moja ocena: 5
Madziu, serdecznie dziękuję :)) Wzruszyłaś mnie swoimi słowami. Granicę wysyłałam w nadziei, że chociaż troszkę się spodoba. Nie spodziewałam się takiego rezultatu. To bardzo motywujące, by się nie poddawać, by szkolić swój warsztat i pisać dalej :) Jeszcze raz dziękuję, jesteś kochana :*
OdpowiedzUsuńPamiętaj, że trzymam kciuki!!
UsuńPamiętam :)
UsuńCzuję się poruszona. 😊
OdpowiedzUsuńGratuluje w takim razie młodej pisarce:)
OdpowiedzUsuńGratulacje dla autorki, pytanie jednak kto skrzywdził tę historię wybierając do niej taką okładkę? Szczerze to widząc ją w księgarni nawet nie przeczytałabym opisu, a po Twojej recenzji widzę że to ksiażka warta uwagi
OdpowiedzUsuńCo złego jest w tej okładce? Moim zdaniem jest subtelna i ładna. W mojej książce przewija się erotyka i chciałam, żeby okładka trochę to odzwierciedlała.
UsuńCzy skrzywdził? Myślę, że nie... To zbyt mocne słowa, zwłaszcza, że gusta są różne, a książki nie powinno oceniać się po okładce ;) Osobiście mnie też ona średnio pasuje, zwłaszcza gdy poznałam historię. Ale raczej nie zaważyłaby na mojej opinii czy czytać czy nie - widziałam gorsze ;) Poza tym, autorka umieściła taką fotografię jako hm znak rozpoznawczy swojej powieści. Podejrzewam, że wydanie papierowe miałoby coś innego :)
UsuńBrzmi bardzo interesująco. :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za erotykami. Okładka też raczej nie zwróciłaby mojej uwagi. Cieszę się jednak, że jesteś zadowolona z lektury.
OdpowiedzUsuńZapraszam chętnych do tej lektury i dziękuję wszystkim za miłe słowa :)
OdpowiedzUsuńRównież miałam możliwość przeczytania "Granicy uczuć" i mam bardzo podobne odczucia jak Ty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.